“My professional aspirations were simple - I wanted to be an intergalactic princess.” ― Janet Evanovich
Udało się, dotarłam do końca.
Czytanie Conana było jednocześnie przyjemnością i torturą.
Wiadomo, klasyka, wszystko fajnie, niektóre opowiadania potrafiły być niezwykle wciągające, ale na koniec okazują się wszystkie takie same. I czuję smutek, bo liczyłam na ciut więcej.
I o ile jestem wielką fanką BookRage'a, to nieco im nie wyszło. Przypuszczam, ze opowiadania zostały złożone w sposób w jaki się ukazywały, a szkoda. O wiele ciekawiej byłoby ułożyć je w chronologii życia Conana, bo powstałaby pewna ciągłość wewnątrz zbioru, i czytałoby się zdecydowanie lepiej.
Niemniej Conan wart był przeczytania.